Blogi za darmo Blog.Bisi.Pl - darmowe blogi!
12
16

Hermes (Merkury)

Kategorie: bogowie olimpijscy. Autor: asklepios

http://www.astrovision.pl/article/129/1.jpgBył to syn Dzeusa i Mai. Narodził się na górze Kyllene w Arkadii. Zaraz po urodzeniu wyskoczył niezauważony przez nikogo z kołyski i pobiegł do lasu. tam zrobił pierwszą cytrę z pustej skrupy żółwia i naciągnął struny z wysuszonych jelit koźlęcych. Następnie udał się do królestwa króla Admeta w Tesalli i ukradł trzodę królewską, nad którą pieczę sprawował Apollo (patrz notka Apollo). Nad Alfejosem (rzeka w Grecji) ubił wołu i zjadł jego mięso. Krowy pogonił i ukrył w górach, a sam powrócił na Kyllene po cichu układając się do kołyski. Jednak przybył Apollo i począł skarżyć się na Hermesa. Maja zaprzeczała. “Żadne dziecko, które dopiero co się narodziło by tego nie zrobiło. Ono nawet nie wie co znaczy słowo krowa” - mówiła. Wtedy Hermes roześmiał się i wszystko się wydało. Aby przebłagać Apollina podarował mu cytrę, a bóg niezmiernie z tego zadowolony podarował mu laskę leszczyny, która sprawiała, że ginęły wszystkie spory. Hermes rzucił ją wprost w walczące ze sobą węże, a te przywarły do laski i tak powstał kaduceusz.

Szelmostwo Hermesa sprawiłó, że był bogiem złodzieji. Kiedy przybył na Olimp już na następny dzień Ares nie miał miecza; Posejdonowi gdzieś zaginął trójżąb; Afrodyta zauważyła, że nie ma nigdzie jej przepaski na biodra; Hefajstosowi zaś zniknęły obcęgi. O mało co nie wykradł pioruna własnemu ojcu. Wtedy to Dzeus wygnał go z Olimpu. Lecz bez Hermesa w niebie wydawało się pusto i smutno. Chodź sprawiał zawsze jakiemuś bogu figla wszyscy go lubili. Rozkazano by wrócił, a gdy to uczynił Dzeus mianował go swym ambasadorem, posłem i gońcem. Bóg bardzo szybko poruszał się w przestworzach i orientował się w terenie. Wkrótce i inni bogowie kożystali z pomocy Hermesa. Dlatego też sprawił sobie do sandałów małe skrzydełka.

Od samego rana już zaczynał pracę. Zamiatał sale biesiadną w olimpijskim pałacu, później czekał aż syn Kronosa się zbudzi zada mu robotę. Gdy powracał cały zziajany i zdyszany w biegu układał na talerzach ambrozję. Przez całą resztę dnia latał tylko, zdawał z czegoś sprawę, powracał z nowiną. W nocy też nie miał spokoju. Musiał zsyłać sen, a śpiącym już senne widziadła. Natomiast gdy wszystko co żyja już pogrążone było we śnie schodził do świata podziemi i odprowadzał dusze zmarłych. Gdyby nie był bogiem pewnie szybko umarłby z wycieńczenia.

Był bogiem handlarzy i kupców. Uważano go też za boga dobrej wymowy, gdyż wszystkich mógł od razu przekonać. Opiekował się także pasterzami wraz z barankiem na plecach. Wyobrażano go jako mężczyzne w średnim wieku, czasem też jako nagiego młódzieńca lub odzianego w chlamidę, mały płaszczyk. Nosił czapkę podróżną, przy której miał skrzydełka tak samo jak u sandałów. W eku trzymał kaduceusz.

Zostaw komentarz

Uwaga: moderacja komentarzy jest włączona, co może opóźnić publikację Twojego komentarza. Nie pisz go ponownie.

© Mitologia
Wordpress Theme. Design: DT Website Templates. Spolszczenie: Adam Klimowski.