Ares (Mars)
Był to syn Dzeusa i Hery. Kiedy był dzieckiem nie okazywał żadnych zdolności dlatego posłano na nsuke do pewnego tytana. Mistrz sam nic nie umiał, więc nauczył Aresa sztuki wojennej. Wreszcie bóg dorósł i poszedł do Hefajstosa z prośbą o cały arsenał mieczy, tarcz, zbroi i włóczni. Zabrał to wszystko i udał się na ziemię. Ludzie nie znali jeszcze zasad wojennych. Używali kijów i nikogo nie zabijali. Ares nauczył ich wojny i okrucieństwa.
Kiedy wybuchła wojna z gigantami (patrz notka Wojny bogów tytanami i gigantami) to Dzeus zabrał się do walki. Jego syn zaś dopiero po zakończeniu jej opowiadał o swych heroicznych wyczynach. Prę dni po bitwie bóg zniknął i długo nie widziano go na Olimpie. Dopiero Hermes, który wszystko odnaleźć potrafi, odnalazł go w lochu zamkniętego przez dwóch zbójców. Natychmiast go uwolnił. Ares uwielbiał uczestniczyć w bitwach między ludźmi, gdyż w nich miał zapewnioną wygraną. Zjeżdżał na ziemię na rydwanie, który zaprzężały mu dwa bóstwa: Bojaźń i Strach, zaś Niezgoda i Mord trzymały lejce.
Atena czuła doń wielką odrazę. Pragnęła go pokonać przy pierwszej potyczce i upokorzyć. Raz zadała mu dotkliwą ranę w “dołek brzucha”, a Ares zawstydzony okryty czarną chmurą uleciał na Olimp. Zaczął się skarżyć na Atenę i ludzi, lecz Dzeus krzyknął: “Ze wszystkich bogów mam z tobą najwięcej kłopotów!”. Ares poszedł więc do boskiego lekarza Pajeona, a ten wyleczył go ziołami. Następnie Ares umył się i potulnie zasiadł do stołu wraz z innymi bogami. Grecy żywili do Aresa to samo co jego własny ojciec. Nie budowali mu świątyń tylko kilka małych kapliczek. Trudno zaś doświadczyć jego kultu. W sztuce przedstawiano go jako mężczyzna z brodą odziany w zbroję. Wcześnie zaczęto przestawiać go nagiego i bez zarostu. Jednym z takich dzieł jest Ares Ludovisi, który wsparty na głowie miecza, z nogą założoną na drugą wpatruje się w dal. Zza stóp wychyla się mały Eros.